Jedna ze wspólnot mieszkaniowych we Lwówku Śląskim postanowiła dokonać wymiany pokrycia dachu na ich budynku mieszkalnym. Roboty budowlane postanowiła zlecić lokalnej firmie budowlanej, która okazała się nieuczciwa. Użycie słowa „nieuczciwa” jest tu bardzo delikatne. Wspólnota mieszkaniowa została w najzwyklejszy sposób oszukana przez wykonawcę robót budowlanych. To co zobaczyłem było jedną wielką farsą i nieporozumieniem.
Przy wymianie pokrycia dachowego wykonawca nie wymienił w całości starych łat drewnianych, nie zamontował kontrłat oraz nie ułożył membrany dachowej. Efekt takich działań mamy przedstawiony na poniższych zdjęciach, na których w pierwszej kolejności rzucają się w oczy pozostawione łaty drewniane z widocznymi zaciekami i wysoleniami.
Taki sposób wykonania pokrycia dachowego w znaczącej mierze obniża jego trwałość, zwłaszcza brak wykonania szczeliny wentylacyjnej pod pokryciem.
Niestety niska jakość robót nie przełożyła się na ich niską cenę. Wprost przeciwnie. wspólnota mieszkaniowa zapłaciła wykonawcy robót przeszło 200 zł/m2. Cena obejmowała robociznę, materiały i zastosowany sprzęt.
Skutek jest taki, że wspólnota mieszkaniowa ma zaciągnięty kredyt w banku i będzie musiała zaciągnąć kolejny, tym razem na przełożenie pokrycia dachowego z zastosowaniem współczesnej technologii i zgodnie z obowiązującą wiedzą techniczną.
Przyczyną takie stanu było brak powierzenia pieczy inżynierowi budowlanemu nad realizacją zadania. Oszczędności wprowadzone przez wspólnotę mieszkaniową stały się iluzjonistyczne. Również brak prowadzenia wspólnoty przez profesjonalnego zarządcę były „kropką nad i”.
Tagi: dachówkapokrycie dachowe
Pominięcie membran dachowych w tym wypadku był dużym błędem…